Ingmar Bergman, Siódma Pieczęć
Melancholia lotu ptaka nie tkwi w pragnieniu wolności.
Uderzanie skrzydeł o powietrze i wznoszenie się ku górze to taniec śmierci, la danse macabre, który pokonuje
grawitację i uwalnia od ludzkiej przestrzeni, nie zna podłóg, ścian i dachów. Spojrzenie
utkwione w przelatujący nad głową ptasi klucz to tęsknota za brakiem języka,
brak języka to wyzwolenie się. Nie ma śmierci bez śmierci języka, umierają
tylko ci, którzy milkną sami przed sobą. Wolność to milczenie. Ptaki przelatują
zwykle nad głowami, uniesione oczy obserwują ich lot i na moment zawłaszczają
sobie ich perspektywę, głowa na moment milknie i umiera, w płucach pojawia się
wolność, nogi pozostają jednak ciężkie, potykają się. Melancholia lotu ptaka
tkwi w jego niedostępności, śmierć jest niedostępna, tańczyć mogą tylko ci,
którym urwał się czas. Latać mogą tylko ci, którzy nie mówią.
Przestworza nie należą do człowieka tak samo jak przeszłość.
Przeszłość należy do śmierci, wspomnienia przychodzą wraz z jej bliskością, jej
bliskość rozpoznać można w zanikaniu słów i gramatyk, głowa osuwa się do
najwcześniejszych obrazów, nadchodzi milczenie. Ludzie od dawna marzą o
lataniu, bo nie mogą latać. Ludzie od dawna marzą o wolności, bo nie mogą
przestać mówić.
Przestworza należą do ptactwa, które, przylatując, przynosi
milczenie.
(...)
Merlin Monroe with a little bird, Cecil Beaton