7/20/2013

Fragment Eseju 1, Melancholia I

  
Albrecht Durer, Melancholia I, 1514 

  Melancholia jest ciszą świata. Rozumiem przez to smutek natury, którego sedno tkwi w braku języka. Przyroda porusza się, ruch związany jest z upływającym czasem. Czas upływa człowiekowi w słowach, każdy gest jest nazwany, tym samym ochroniony przed prawdziwym odejściem w przeszłość przez nieustanne podtrzymywanie go przy życiu: zobaczyłem ciągle rozgrywa się w teraźniejszości. Wszystko to, co wydarzyło się człowiekowi, ciągle rozgrywa się w teraźniejszości, każdy czas przeszły jest teraźniejszy, historia z dzieciństwa jest ciągle obecna, upływa tylko w słowach, ten upływ to przestrzeń między jestem a byłem. Przyroda porusza się, a jej czas upływa w ciszy, nie może o sobie opowiedzieć "jestem", nie może więc podtrzymać siebie przy życiu, jest nieustanie zaplątana w przeszłość, co oznacza, że dopiero na jej tle człowiek uświadamia sobie obecność czasu rzeczywistego. Ruch gałęzi na wietrze jest przerażający, bo nie ma znaczenia. Tam gdzie nie ma znaczenia, tam rodzi się lęk.

  Czas, który upływa człowiekowi, czas, który upływa w słowach, jest kulisty. To znaczy, że się powtarza. Zdarzenia, o których opowiadamy, które wydają się odległe i niedostępne, bardzo często do złudzenia przypominają teraźniejszość. Teraźniejszość jest lustrem przyszłości, jak jest teraz, tak jest za chwilę. I tak każda historia o dziecięcym lęku, o dawnej stracie czegoś drogocennego, o wypadku sprzed wielu lat, są dla mówiącego lękiem każdego dnia, stratą każdego dnia, wypadkiem każdego dnia. Wszystko to, co czułem, słyszałem i widziałem, czuję, słyszę i widzę. Dzisiaj będzie jutrem, bo żadne z nas nie ucieknie od siebie samego. W ciągu zwykłego życia, świadomość upływającego czasu ciągle pozostaje uzasadniona kulturowo – rok upływa w miesiącach, miesiące w tygodniach, tygodnie w dniach, dni w godzinach. Każdy dzień wczorajszy jest przeszły, każdy dzień jutrzejszy jest przyszły. Wiosną lato nadejdzie, jesienią lato już minęło. W ciągu dnia czas upływa jako zbiór zadań do wykonania uporządkowanych chronologicznie, od rana do południa, od południa do wieczora, od wieczora do nocy. Język pozwala czasowi płynąć, przychodzi nam z pomocą, kiedy mówimy: dziesięć lat temu, godzinę temu, przed chwilą, za chwilę, za godzinę, za dziesięć lat. Umiejscawia nas w czasie i ubezpiecza nasze działania. Miejsce melancholii zarysowuje się tam, gdzie pada pytania: Kiedy było dziesięć lat temu? Wtenczas język milczy.

  Czas, który upływa w ciszy, czas, który upływa przyrodzie i w przyrodzie, będąc poza językiem, jest także poza znaczeniem, nie ma zatem kształtu. Milcząca przyroda cierpi na swoją ciszę. Niezdolność do opisania to istota cierpienia, im bardziej coś umyka słowom, tym większe spustoszenie sieje w sercu. Melancholia jest ciszą. W chwilach ciszy, do których język nie sięga, a próba ich opisu staje się niemożliwa, człowiek doświadcza Czasu. Łagodzenie ciszy to poczucie tęsknoty za byciem w Czasie. Bycie w Czasie rozumiem jako Prajednię.  

  Tam, gdzie nie ma znaczenia, pojawia się ekran. Przyroda staje się lustrem emocji. Poczucie oderwania od języka budzi lęk, bo jest załamaniem się rzeczywistości symbolicznej, stawia nas na przeciwko niepojmowalnego. Tam, gdzie niepojmowalne, tam rodzą się emocje. Melancholia jest ciszą, w której człowiek odbija swój język i dostrzega iluzję (symboliczność) własnego istnienia.
(...)

Andriej Tarkowski Zwierciadło, kadr z filmu, 1975

Andriej Tarkowski Stalker, kadr z filmu, 1979

Lars von Trier, Melancholia, kadr z filmu, 2011


Magdalena Domeracka, dziennie.tumblr.com, 2013

Kosma Lechowicz, kosmakosma.tumblr.com, 2013


Michał Matejko, mmatejko.blogspot.com, 2013

Basia Kuligowska, basiakuligowska.blogspot.com, 2013


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz