10/09/2013

Fragment Eseju 1, Melancholia II

Ingmar Bergman, Siódma Pieczęć

Melancholia lotu ptaka nie tkwi w pragnieniu wolności. Uderzanie skrzydeł o powietrze i wznoszenie się ku górze to taniec śmierci, la danse macabre, który pokonuje grawitację i uwalnia od ludzkiej przestrzeni, nie zna podłóg, ścian i dachów. Spojrzenie utkwione w przelatujący nad głową ptasi klucz to tęsknota za brakiem języka, brak języka to wyzwolenie się. Nie ma śmierci bez śmierci języka, umierają tylko ci, którzy milkną sami przed sobą. Wolność to milczenie. Ptaki przelatują zwykle nad głowami, uniesione oczy obserwują ich lot i na moment zawłaszczają sobie ich perspektywę, głowa na moment milknie i umiera, w płucach pojawia się wolność, nogi pozostają jednak ciężkie, potykają się. Melancholia lotu ptaka tkwi w jego niedostępności, śmierć jest niedostępna, tańczyć mogą tylko ci, którym urwał się czas. Latać mogą tylko ci, którzy nie mówią.
Przestworza nie należą do człowieka tak samo jak przeszłość. Przeszłość należy do śmierci, wspomnienia przychodzą wraz z jej bliskością, jej bliskość rozpoznać można w zanikaniu słów i gramatyk, głowa osuwa się do najwcześniejszych obrazów, nadchodzi milczenie. Ludzie od dawna marzą o lataniu, bo nie mogą latać. Ludzie od dawna marzą o wolności, bo nie mogą przestać mówić.
Przestworza należą do ptactwa, które, przylatując, przynosi milczenie.
(...)



Merlin Monroe with a little bird, Cecil Beaton